
No. 14 – Mark Rothko. Inna, choć podobna, praca malarza została sprzedana w zeszłym roku za 86.9 mln $. Do 1 września 2013 prace malarza można oglądać na wystawie czasowej w Muzeum Narodowym.
Wpadłam na pomysł banalnego testu, który pozwoli na rozróżnienie prac wartościowych od tych, które nie prezentują większego waloru artystycznego. Na czym on polega? Otóż obraz, który nie powinien budzić większego podziwu to taki, który każdy z nas potrafi namalować… na kanapce.
Oczywiste- i wspaniałe- jest to, że dzieła sztuki potrafią inspirować. Lecz moment, gdy orientujemy się, że „dzieło” warte miliony dolarów może być odtworzone na kromce chleba za pomocą masła orzechowego i dżemu jagodowego, skłania nas do refleksji- może jednak to wcale nie jest aż tak WIELKIE dzieło? Szybko okaże się, że praca lepiej smakuje, niż wygląda. No cóż, chciałabym zobaczyć, jak ktoś próbuje nanieść na kanapkę np. „Panny dworskie” Velazqueza. Swoją drogą chętnych na zjedzenie takiej kanapki byłoby zapewne więcej, niż tych, którzy skusiliby się np. na zupę pomidorową wg Donalda Judda. Szybko się okaże, że jedynie sztuka nowoczesna się do tego nadaje…
Mam wrażenie, że z tego testu obronną ręką wychodzi Mondrian. Ciasto upieczone na wzór jednego z obrazów malarza wygląda wyjątkowo atrakcyjnie. Prace Mondriana stały się tez inspiracją np. dla Yves-Saint Laurent’a, który zapożyczył wzór z prac holendra i umieścił na tkaninach sukienek. Jednak nie wiem, czy powinnam chwalić Mondriana, w końcu to on zapoczątkował tę niezrozumiałą dla mnie fascynację prostymi kształtami, wzorami i psuciem sztuki klasycznej. Wydaje mi się, że nadawałby się na projektanta, bo zdecydowanie miałby do tego predyspozycje. Projektowane przez niego wzory niewiele różnią się przecież od znaku towarowego firmy Burberry, jakim jest charakterystyczna kratka.
Odbiegając nieco od mojego testu.. Na pochwałę zdecydowanie zasługuje Warhol. Wypromował na cały świat zupę Campbells’ w puszce. Jest to prawdopodobnie najbardziej rozpoznawalna zupa pomidorowa świata. Z tego powodu, gdy moja przyjaciółka wybrała się do USA, poprosiłam ją, by z podróży przywiozła mi jedną puszkę zupy. (Gdy teraz o tym myślę, to dość nietypowa zachcianka… Ludzie zazwyczaj proszą znajomych o przywiezienie sprzętu elektronicznego) Muszę być szczera- to była najgorsza zupa pomidorowa, jaką jadłam w życiu. Tym większe brawa dla Warhola, któremu udało się zrobić ikonę z czegoś tak bezwartościowego.
Wspomniany dziś Donald Judd powiedział kiedyś: „Jeżeli ktoś nazwał coś sztuką, jest nią”. Czy zgadzacie się z tym stwierdzeniem? Jakie inne prace można z łatwością „upichcić”? Czekam na propozycje w komentarzach!
Załamujące jest to, jak sztuka nowoczesna spycha na nawet nie boczny,ale na daleki tor sztukę klasyczną, a wraz z nią kulturę wysoką. Jestem zbulwersowana tym, że Muzeum Narodowe aprobuje coś takiego i wystawia taką „sztukę”. Ale chyba nic nie można w tej kwestii nic poradzić.
Też nad tym ubolewam i tego nie rozumiem. Byłam w szoku, gdy przeczytałam o tej wystawie w Narodowym… To się nadaje co najwyżej do Zachęty :P. Śmieszą mnie też te interpretacje jego „dzieł”. Wielcy „znawcy sztuki” mówią o tym, że on „maluje emocje kolorami” itd. Co za bzdury…
Pingback: Inspiracje- sztuka czy kicz? | Sztuka Długa
Proszę wybaczyć.. Bzdury, które Pani wypisuje, świadczą o totalnym braku edukacji i elementarnej wiedzy. Kwestie ewolucji sztuki, to dlaczego sztuka współczesna ma taki charakter, jaki ma.. to są rzeczy, nad którymi siedzi się nie jeden wieczór, nie dwa- lecz przez kilka lat. Nie wiem,czy coś z tak ciężkim urazem do sztuki współczesnej można zrobić.. Artykuł ma ciekawe założenie, ale poległa Pani na obcesowym i bardzo płytkim podejściu do tematu.
Paniom komentującym również polecam przewietrzenie umysłów- i może jakąś wycieczkę za granice naszego pięknego kraju. Warto oglądać dobre wystawy sztuki współczesnej i nauczyć się ją czytać. (I, co ucieszy Panią na pewno, odrzucać gorsze dzieła. Istnieją również te dobre, skłaniające do poszerzonej refleksji filozoficznej.) W sztuce współczesnej ogromnie ważny jest KONTEKST!
Praca domowa – proszę wypisać sobie wszelkie definicje sztuki (ograniczmy ramy mniej więcej od Vasariego, do dzisiaj) z literatury fachowej. Potem proszę spróbować sobie sformułować dokładną (precyzyjną!) definicję. A później spróbować sobie udzielić odpowiedzi na pytanie: co to jest sztuka? kiedy coś możemy nazwać sztuką, a o czymś mówimy rękodzieło? co to jest sztuka współczesna?
I jeszcze odnośnie komentarzy..
Pani Katarzynojoanno (przepraszam za ew.błąd) przecież to niedorzeczne! Rola Zachęty w tworzeniu się współczesnej kultury, oraz w kształtowaniu środowiska artystycznego, jest nie do przecenienia. Może dla Pani coś nadaje się ‚co najwyżej do Zachęty’.
Ja jednak śmiem twierdzić, że Zachęta ma znakomity zespół kuratorów i wiedzą, co robią.
Pozdrawiam!
S.
Och, ależ oczywiście, że w sztuce współczesnej chodzi o KONTEKST i „filozoficzne podejście”. Szkoda jedynie, że w większości przypadków na tym się kończy, bo „artyści” zazwyczaj nie prezentują w swoich pracach żadnego kunsztu malarskiego. Ludzie, którzy niekoniecznie znają się na sztuce w pewien sposób dowartościowują się „filozofując” nad „czarnym kwadratem na białym tle” i innymi tego typu pracami i z niezwykłą łatwością wydają sądy typu „Nie rozumiesz tego? Brak Ci elementarnej wiedzy! Ja twierdzę, że to odniesienie do sfery sacrum i sfery profanum!” (<- oczywiście trochę to przerysowałam). Ja natomiast proponuję podejście racjonalne. Widzę kolorową plamę i nazywam rzeczy po imieniu. Dla mnie to nie sztuka namalować kilkaset obrazów w stylu Marka Rothko- a właśnie za tę konsekwencję w stylu ów artysta jest ceniony. „Praca domowa”? Nawet tego nie skomentuję, tak jak i zarzucania mi braku edukacji, bo to jakaś marna prowokacja. Śmiem twierdzić, że znam się na sztuce współczesnej na tyle, żeby wyrażać o niej swoje zdanie. To samo się tyczy Zachęty. W przeciągu ostatnich tygodni odwiedziłam Stedelijk i Centre Pompidou, a nieco wcześniej wiedeński Mumok. Nie powiem, żeby wszystko, co tam zobaczyłam przypadło mi do gustu, co nie znaczy, że nie potrafię docenić takich współczesnych twórców jak Erro, Stanley Spencer, Jean Dubuffet, Victor Vasarely (https://sztukadluga.com/2013/06/19/pozytywna-abstrakcja/), Chagall czy NAWET Mondrian. Wystawy w tych galeriach (pomijając już nawet zgromadzone tam dzieła) były zorganizowane w dużo bardziej przemyślany sposób i wyszłam z nich ze sporą wiedzą. Nawet Łódzkie MS2 uważam za dużo lepiej zorganizowaną instytucję niż Zachęta. Nie ma żadnych racjonalnych argumentów, które przekonałyby mnie do docenienia twórczości Rothko, De Kooninga i im podobnych, ponieważ nawet znając KONTEKST- plama wciąż pozostanie plamą.
Hello, I log on to your blog daily. Your writing style iis awesome,
keep upp the good work!
Thanks for one’s marvelous posting! I definitely enjoyed reading it, you will be a great author.
I will make sure to bookmark your blog and may come back in the future.
I want to encourage continue your great work, have a nice evening!
I am actually delighted to glance at this website posts
which contains lots of helpful information, thanks for
providing such information.
Hurrah, that’s what I was seeking for, what a material!
present here at this webpage, thanks admin of this site.